9 CZERWCA 1920

9 CZERWCA 1920

9 CZERWCA 1920

Płoccy cykliści szykują się do Zjazdu Polskich Towarzystw Kolarskich pod koniec czerwca w Warszawie. Miłość do rowerów najwyraźniej nieobca jest w naszym mieście obu płciom. 9 czerwca i w kolejnych dniach odbywają się egzaminy wstępne do szkół. Podanie z metryką, świadectwem… szczepienia ospy, „własnoręcznie napisanym życiorysem i fotografją” muszą wcześniej przedstawić w kancelarii kandydatki do Państwowego Seminarium Nauczycielskiego Żeńskiego. Przełożona II Gimnazjum Żeńskiego Julia Kisielewska zaprasza na egzamin wstępny uczennice, począwszy od IV klasy. Jedynie do klasy VIII, „przygotowującej na maturę nauczycielską lub do pracy biurowej”, przyjmowane będą uczennice ze świadectwem klasy VII. Podczas dorocznego zebrania płockiego oddziału Stowarzyszenia Kupców Polskich omawiano sprawy bieżące. Najbardziej ożywiona dyskusja dotyczyła 8-godzinnego dnia pracy. Jako że „w sklepach przeważnie pracuje sam właściciel lub jego rodzina, norma ta nie odpowiada warunkom miejscowego handlu”. Zebrani głosowali za wprowadzoną właśnie przerwą obiadową w sklepach. Czytelnicy „Kurjera Płockiego” na bieżąco w sposób jednostkowy (np. przegrany zakład na parostatku „Stefan Batory”) lub zorganizowany (zbiórka uczennic I Gimnazjum Żeńskiego) wspierają cele plebiscytowe. Zresztą nie tylko polskość Śląska, Warmii i Mazur leży im na sercu, bo datki są składane także dla „inteligencji wstydzącej się żebrać”… Wreszcie w Płocku został mianowany nowy kaowiec. Nowy, a właściwie stary, bo przedstawicielem „Polskiej Agiencji Koncertowo-Teatralnej” jest teraz p. Jerzy Łazarew, dyrektor kino-teatru „Corso”, znany wirtuoz gry na domrze (instrumencie strunowym podobnym do bałałajki). Jego zacna osoba ma chronić nasz gród przed podkasaną muzą z jednej, i skandalami w rodzaju sprowadzania drugorzędnych artystów z drugiej strony. 9 maja Władysław Broniewski zapisuje: „Onegdaj byłem w Kijowie.(…)” Poeta nie jest pewien losów frontu, choć w komunikacie napisano, że: „Na Ukrainie wojska polskie zmusiły przeciwnika do przegrupowania sił”. Na północy Polacy osiągnęli linię rzeki Soszy. Pod Gorwalem odparto atak nieprzyjaciela, i – przy rozbijaniu osady w Niżniej Olbie – zniszczono promy i łodzie gotowe do przeprawy.