5 CZERWCA 1920

5 CZERWCA 1920

5 CZERWCA 1920

Niedawno „Kurjer Płocki” pisał o potrzebie budowy kąpieliska na Wiśle, a wkrótce po tym czas w okrutny sposób pokazał, że gazeta miała rację. Utonął młody człowiek, ale nie trzeba rozpaczać. „Od czego zimna krew”. Zakaz kąpieli to nie jest dobre wyjście. „Rozwiąże kwestię projektowane przez dyr. Gościckiego Tow. ratowania tonących, wyznaczenie miejsca pod kąpiele na otwartej rzece i przestrzeganie go”. Wyzwanie podjęło Płockie Towarzystwo Wioślarskie, które 5 czerwca obchodziło 35-lecie istnienia. Z tej okazji odbyło się zebranie ogólne członków, „przy dość licznym udziale zebranych (około 70)”. Po raz pierwszy uczestniczyły w nim wioślarki z nowo utworzonej sekcji kobiecej. Uchwalono „jednorazową daninę” na kupno Pożyczki Odrodzenia. Przy Towarzystwie powstało koło pływackie i wprowadzono obowiązkową naukę pływania. Konkurs na dobrą, państwową posadę ogłasza Komisja Okręgowa Ziemska w Płocku. Przyszły rachmistrz musi wykazać się samodzielnością i znajomością rachunkowości. Okręgowe Komisje Ziemskie i Okręgowe Urzędy Ziemskie przejęły w imieniu rządu RP wszelkie spory związane z kierowaniem i nadzorem reform rolnych należące dotychczas do kompetencji rosyjskich urzędów ds. włościańskich. W Płocku, w czerwcu 1920 roku, zabrakło zapałek. Tak bardzo, że mieszkańcy kipią oburzeniem. „To jakaś dziwna nieudolność kupców naszych, że lekceważą klientelę, niedostarczając tego towaru miastu”. Za to pasta „Lurion”, dystrybuowana przez Płockie Towarzystwo Rolnicze, jest na rynku obecna bez przerwy i chwalona przez oszczędne gospodynie. „Nic dziwnego, z jednej cegiełki „Lurion” zrobić można 3 puszki pasty do obuwia”. Do zakupów Pożyczki Odrodzenia zachęca tym razem gen. artylerii i dowódca armii Szeptycki. „Zwyciężyć można tylko wspólnym wysiłkiem i zasileniem Skarbu”. Tymczasem na froncie między Dniestrem a Dnieprem trwają pomyślne dla nas walki o charakterze lokalnym. Na północnym odcinku polskie oddziały zajęły Głębokie i Dokszyce.