3 CZERWCA 1920
Wielkie święto w „Płockim”. Dosłownie – Boże Ciało i w przenośni, bo poważnie rozbudowywana będzie „zamiejska” sieć telefoniczno-telegraficzna. Połączenia otrzymały Soczewka i Ciechomice, wkrótce przyjdzie czas na Borowiczki. Możemy rozmawiać z Rypinem i dalej w kierunku Sierpca i Lipna. Budowana jest intensywnie i niezawodnie bezpośrednia linia między Płockiem i Łodzią. Jak tak dalej pójdzie to szybciej dostaniemy się do Łodzi „telefonem niż koleją”, wzdycha redaktor „Kurjera Płockiego”.
W Boże Ciało jak co roku po sumie wyrusza z bazyliki katedralnej procesja z Najświętszym Sakramentem. Wierni idą ulicą Tumską, Kolegialną, Dominikańską i Kościuszki. Uczestniczą w niej przedstawiciele władz miasta, poczty sztandarowe stowarzyszeń, organizacji, bractwa cechowe, młodzież.
Choć do wakacji jeszcze daleko, przełożona II Gimnazjum Żeńskiego Maria Gutkowska już myśli o roku szkolnym 1920/21. Prowadzi pensjonat dla panien z obydwu płockich szkół (sądząc z opisu dość wytworny) i już wynajmuje miejsca. Płatne z góry w czterech ratach, może być częściowo w naturze, tj. produktami wiejskimi.
Kasa Pożyczkowa przy Stowarzyszeniu „Zgoda” ogłasza gotowość do przyjęcia „wkładów” terminowych i płatnych „na żądanie” z oprocentowaniem wyglądającym atrakcyjnie, jak na dzisiejszą ofertę bankową. Jeśli szczęśliwa płocczanka zarobiła na wkładach w „Zgodzie”, mogła udać się niedaleko i obstalować sobie nakrycie głowy w składzie kapeluszy u p. Wołoszańskiej przy Kolegialnej. Duży wybór!
Na froncie między Dźwiną a jeziorem Bielik toczą się zacięte i wszędzie pomyślne dla nas walki. Wojska nasze zdobyły tam szereg miejscowości. Na południe od Bobrujska w rejonie Lubacza próby nieprzyjacielskie sforsowania Berezyny zostały udaremnione.
Na froncie ukraińskim oddziały S. Petlury w energicznej kontrakcji wyrzuciły bolszewików ze wsi Borbki i Kietroszy.