16 SIERPNIA 1920
„A jeśli jakieś wasze życzenie nie będzie zaspokojone – wybaczcie, bo będzie to tylko wtedy, gdy przejdzie to nasze siły. Bywajcie!”, zwracają się do polskich obrońców miasta płocczanki. Do dyspozycji żołnierzy jest pralnia, herbaciarnia, kąpiel, opatrunki, mydło, papierosy. Dla miasta to autoterapia. Dzisiejszy dzień zamknął – oby na zawsze – „przeklęte polityczne swary, partyjne kłótnie i zawiści”.
„Piszę w chwili osobliwej, ewakuacji Płocka przeżywanej już parokrotnie”, zwierza się w liście do Jana Kochanowskiego, prezesa Warszawskiego Towarzystwa Naukowego i rektora Uniwersytetu Warszawskiego, Halina Rutska. Ulicami płynie morze ludzi, ale ona, wraz ze swoim Tow. Naukowym zostaje. Nie czas żałować róż, gdy płoną lasy, ale „te róże wyrosły z dusz naszych, krwią naszą polewane”.
Generał Sikorski wydał rozkaz dotyczący obrony mostu na Wiśle „pod Płockiem i w okolicy Płocka”. Obronę miały wesprzeć statki i motorówki Flotylli Wiślanej, które patrolowały odcinek rzeki od Nieszawy do Kępy Płockiej.
Ochotnik Kozanecki przeżywa na froncie śmierć druha, Władka Chodalskiego. Od kpt. Kopańskiego otrzymuje kieszonkowy zegarek Władka, na którym pozostały ślady krwi, po postrzale w pierś. „Nie mogę się z tym pogodzić. (…) Myślę nawet, dlaczego to nie trafiło na kogoś innego.” Niech głos zabierze por. Pierwocha-Połomski (wiersz datowany jest Płock, 16.08)
„O was to śpiewać będą lutniści,
Kiedy się z wroga kraj nasz oczyści,
Gdy zcichną bóle, przebolą blizny,
Żeście zbawcami byli Ojczyzny”.
Tymczasem w komunikacie Sztabu Generalnego po raz pierwszy pojawia się podział na trzy fronty.
Na froncie północnym Polacy po ciężkich walkach odzyskali Ciechanów. Nieprzyjaciel rozpoczął gorączkowy odwrót. Osłabły bolszewickie naciski na Zegrze i Dembę. Pod Radzyminem zdarzały się walki wręcz, ale w efekcie nie tylko zdołano utrzymać linię obronną, ale w poszczególnych punktach posunięto się nawet naprzód. „Ze szczególnym uznaniem podkreślić należy bohaterską śmierć kapelana 8 dywizji piechoty, ks. Ignacego Skorupki, który legł z krzyżem w ręku, przodując atakującym oddziałom”.
Na froncie środkowym prowadził sam Naczelny Wódz. Po forsownym marszu w linii Wieprza oddziały 14 dywizji osiągnęły Garwolin. Odstraszyły w ten sposób nieprzyjaciela, który pod Maciejowicami usiłował przeprawić się przez Wisłę. Armia postępuje szybko naprzód.
Na froncie południowym Polacy atakują oddziały, które przeszły na lewy brzeg Bugu.