14 CZERWCA 1920

14 CZERWCA 1920

14 CZERWCA 1920

14 czerwca „Kurjer Płocki” nie ukazał się, ale… Płock wyprzedził Warszawę. W mieście już we wczorajszą niedzielę od rana były zamknięte sklepy. W ten prosty sposób władze miasta wdrożyły centralne prawo o odpoczynku niedzielnym. 13 i 14 czerwca w szkołach powszechnych 7-klasowych żeńskiej i męskiej młodzież dała „popis” z okazji zakończenia roku szkolnego. Podczas występu uczennic w sali szkolnej przemawiał Aleksander Maciesza (1875-1945), prezes Rady Okręgowej Szkolnej, samorządowiec, lekarz, regionalista, człowiek bardzo zasłużony dla miasta. Chłopcy występowali „na podwórcu szkolnym”. Deklamowali, „nadto i śpiew, i ćwiczenia gimnastyczne złożyły się na całość programu”. Szkoła rozdała świadectwa 10 „wychowańcom”, niektórym z nagrodą! Władysław Broniewski w swoim legionowym pamiętniku z datą 14 czerwca zamieszcza obszerny wpis. Warto się z nim zapoznać. Oddaje frontowe klimaty znacznie lepiej niż komunikaty Sztabu Generalnego. Mimo sztabowego przydziału Broniewski czuje się jak „każdy przeciętny żołnierz liniowy, a może nawet gorzej”. Nie dojada, nie dosypia, nie przebiera się. Od pięciu dni jest w miejscu względnie bezpiecznym, w miasteczku Korostyń. Odwrót polskiej armii, która ciągnie za sobą „maksimum gratów; prócz tego babiniec przeróżnych żon oficerskich” był – zdaniem poety – swego rodzaju „majstersztykiem” sztuki wojennej. Na koniec dnia Broniewski trzeźwo ocenia swoje możliwości: „Zmęczony jestem, głodny i śpiący – dziś już nic mądrego nie napiszę”. Tymczasem na odcinku północnym nieprzyjaciel ponosił dotkliwe straty. Na Polesiu oddziały grupy generała Sikorskiego odzyskały Czarnobyl. Polacy zdobyli 200 jeńców oraz 15 karabinów maszynowych. Na Ukrainie (gdzie jest Broniewski) większych starć nie było, trwa przegrupowanie (!) wojsk polskich.